W naukach psychologicznych często traktuje się dobre życie i szczęście jako synonimy. Jednak w najnowszej pracy, zespół Makropsychologii z naszego Instytutu przyjął odmienny punkt widzenia, twierdząc, że dobre życie to coś więcej niż tylko bycie szczęśliwą, i postawił pytanie: Jaki jest idealny poziom szczęścia? Analizując dane z ponad 60 krajów, nasz zespół wykazał, że idealizacja maksymalnych poziomów szczęścia to charakterystyka głównie społeczeństw Zachodnich. Wskazał również na szczególną rolę Golfsztromu w kształtowaniu kultury maksymalizacji szczęścia oraz na potencjalne skutki uboczne tego kulturowego syndromu, takie jak częstsze korzystanie z substancji psychoaktywnych, wyższe wskaźniki rozwodów oraz częstsze występowanie depresji dwubiegunowej. Nasz zespół zaproponował też nowy model subiektywnego dobrostanu.
Artykuł opisujący badania ukazał się w Perspectives on Psychological Science pod tytułem „Happiness Maximization Is a WEIRD Way of Living” i jest dostępny w trybie open access tutaj.
Badania naszego zespołu sfinansowały Fundusze Norweskie (#2019/34/H/HS6/00597) oraz program Sonata Bis (#2020/38/E/HS6/00357) - operatorem obu programów jest Narodowe Centrum Nauki.